Roœniesz jak m³ody buk na moich ramionach Jak drzewo, którego nikt, nikt nie pokona Da³am ci wole istnienia Da³am ci si³e tworzenia
Nowy nieznany szlak nad twoj¹ g³ow¹ Mo¿e jest tylko snem, a mo¿e koron¹ Zostañ wiec Bogiem i drzewem Miedzy mn¹, ziemi¹, a niebem
Wiec teraz serca mam dwa, smutki dwa I mi³oœæ po kres, i radoœæ do ³ez Wieczory d³ugie i z³e Krótkie dnie, wiec ca³uj mnie czeœciej, Bo nie wiem jak bedzie, o nie
Ojciec Twój pedzi-wiatr, uwieœæ mnie zdo³a³ Tuli³ jak cenny skarb w swoich ramionach Da³am mu wole istnienia Da³am mu si³e tworzenia
Wiec teraz serca mam dwa, smutki dwa I mi³oœæ po kres, i radoœæ do ³ez Wieczory d³ugie i z³e Krótkie dnie, wiec ca³uj mnie czeœciej, Bo nie wiem jak bedzie, o nie
Wiec teraz serca mam dwa, smutki dwa I mi³oœæ po kres, i radoœæ do ³ez Wieczory d³ugie i z³e Krótkie dnie, wiec ca³uj mnie czeœciej, Bo nie wiem jak bedzie, o nie
Wiec teraz serca mam dwa, smutki dwa I mi³oœæ po kres, i radoœæ do ³ez Wieczory d³ugie i z³e Krótkie dnie, wiec ca³uj mnie czeœciej, Bo nie wiem jak bedzie, o nie