Ta noc koñczy siê nie pozwólmy odejœæ jej g³odni wra¿eñ obiecanych w jeden wieczór, jeden taniec by jej smak poczuæ dziœ ch³onê ka¿d¹ z dusznych chwil w bezlitosny, bo ostatni jeden wieczór oddaj proszê jeden taniec
ProwadŸ mnie niech ca³y œwiat mi raz zazdroœci ¿adnych ³ez dopóki œwit nas nie roz³¹czy prowadŸ mnie tak trudno oprzeæ siê rozkoszy mi³oœci
W tê noc tañczyæ chcê to dla ciebie strojê siê chcê ubrana w swe s³aboœci czerwieñ warg mych z twymi z³¹czyæ czuæ tak bliskoœæ by spijaæ z ust twych s³owa i g³ód nasyciæ przed rozstaniem w jeden wieczór - ten ostatni daj mi taniec
ProwadŸ mnie niech ca³y œwiat mi raz zazdroœci ¿adnych ³ez dopóki œwit nas nie roz³¹czy prowadŸ mnie tak trudno oprzeæ siê rozkoszy mi³oœci
nikt ze mn¹ tak nie tañczy³ nikt na mnie tak nie patrzy³
prowadŸ mnie niech ca³y œwiat mi raz zazdroœci ¿adnych ³ez dopóki œwit nas nie roz³¹czy prowadŸ mnie tak trudno oprzeæ siê rozkoszy mi³oœci prowadŸ mnie dopóki tego chcê