Lajner, mówi¹ ¿e moj styl jest lajtem, dziwnie wzrokiem mierz¹c mówi¹: Mezo, uprawiasz hiphopowy nierz¹d, odpowiadam: odczepcie sie od moich zwierz¹t, to me zoo! To nie s¹ skserowane sto razy frazy, jak dru¿yna A tak i ja mam swój azyl. Mo¿e bêdê siê sma¿y³ w piekle za te teksty, mezo-mezo, stylów eklektyzm. Kartek sterty, jêzyk ciêty,jesteœ cienki, dostaniesz ciêgi, zostaniesz œciêty. Ja ziszczê marzenia, a wrogów zniszczê, hiphop wchodzi w establishment. Ka¿dy raper chce byæ ministrem, ka¿dy chce zaj¹æ miejsce sceny bli¿sze. Wolny rynek synek, zawalcz rymem, dobrzy wyp³yn¹ na wierzch, kiepscy sp³yn¹ do rynien. Mówili na mnie kiedyœ liner i laiper, to by³o straszne, by³ te¿ leiner i lasner. Czas to zmieniæ, gotowy do walki jak tiger, jestem mezo a.k.a. Apoloniusz Lajner.
2. 2.Schowajcie miny posêpne, id¹ rymy nastêpne, macie tronu nastêpcê, MC z UMC nadchodzi z gracj¹, raczcie sie mezokracj¹, chocia¿ niektórzy nie darz¹ mnie sympati¹. To z gêby nie znika mi banan, pokonuje schody, przeszkody jak lodo³amacz. Lajner p³ynie, Lajner nie utonie, zrozum to ch³opaczyno, kuzynie, ziomie. A¿ tylu nas, stylów las, ja zg³aszam sie do regat, sprawd¿ to,nalegam. Nie po to robi³em legal by zalega³ rega³, nie po to by ten album by³ wtop¹. Wiesz, te¿ siê ciesze kiedy hajs czesze, grzesze, ¿e rzesze ludzi chce widzieæ na koncercie. Ka¿dy z nas przeszed³ swoj¹ ewolucjê, ceñcie siê bo jutro mo¿e byæ ró¿nie. S¹ ró¿ne filozofie w hiphopie, ja robiê swój rap i radzê to te¿ tobie. Kumasz jak Koeman strzelam z wolnego... stylu, s³owem - precyzyjnie jak chirurg.