Ref.: Teraz jestem sam, Bo szuka³em idea³u, przez wiele lat. Ju¿ nie zorbiê tak, To zbyt d³ugo trwa.
Chcieli byæ, ale nie s¹ Jutro te¿ nie bêd¹, nigdy, ju¿ na pewno Przeminêli, zagubili siê Czasem têskni¹, skazani na przesz³oœæ Idealni, nie widzia³em ich nigdy Nie p³akali, ¿yli tylko na niby Zakochani, tak naprawde, na zawsze Zbyt odlegli, by umieœciæ ich w kadrze Zapisani, w kilku s³owach wiersza Utrwaleni, na fotografi z powietrza Zapomniani, przez innych zakochanych Których sny spe³ni³y siê po prostu za nic Nie nazwani, jakby ludzkie s³owa Chcia³yby nie znali,przemineli zanim Ktoœ zapisze ich historie w pamiêæ Choæ osobno, zawsze bêd¹ razem.
Ref.: Teraz jestem sam, Bo szuka³em idea³u, przez wiele lat. Ju¿ nie zorbie tak, To zbyt d³ugo trwa.
Idealni, czyli nie ma ich Chcia³em suzkac, ale umykali mi Byli wszedzie, byli coraz czêœciej Ka¿da para, któr¹ mijam w mieœcie BY³êm pewnym oni maja szczêœcie Przeciez widzem id¹ znów za reke Zawsze razme, zawsze tylko tak Oni sami, u stóp ca³y œwiat Jeden dzieñ, kiedy coœ siê wali Ona tu, a on gdzies w oddali Juz osobno, nie ma wszystkich tych, idealnych Wymarzonych chwil Czasem myœlê, czy to nie jest prawda Idea³y ¿yj¹ tylko w bajkach Mo¿e Twój idea³ znika w³aœnie Patrz uwa¿nie i przestañ wierzyæ w baœnie
Ref.: Teraz jestem sam, Bo szuka³em idea³u, przez wiele lat. Ju¿ nie zorbie tak, To zbyt d³ugo trwa. (x2)