To by³o noc¹, gdy ksiê¿yc jasno œwieci³ Wiesz ju¿ na pewno, nie bêdzie z tego dzieci Tak to bola³o, choæ sama nie wiesz czemu Jak to siê sta³o, odda³aœ siê rudemu
Straci³aœ cnotê, bo co? bo sama tego chcia³aœ Straci³aœ cnotê, i co? i ju¿ nie bêdziesz mia³a Straci³aœ cnotê, bo co? bo on nalega³ wci¹¿
Choæ coœ straci³aœ, to te¿ zyska³aœ wiele I nie ¿a³ujesz, bo przecie¿ warto by³o Pamietasz dobrze, jak bardzo chcia³aœ wiedzieæ Co bêdzie potem, dziœ jesteœ ju¿ kobiet¹
Straci³aœ cnotê, bo co? bo sama tego chcia³aœ Straci³aœ cnotê, i co? i ju¿ nie bêdziesz mia³a Straci³aœ cnotê, bo co? bo on nalega³ wci¹¿
To by³o noc¹, gdy ksiê¿yc jasno œwieci³ Wiesz ju¿ na pewno, nie bêdzie z tego dzieci Tak to bola³o, choæ sama nie wiesz czemu Jak to siê sta³o, odda³aœ siê rudemu
Straci³aœ cnotê, bo co? bo sama tego chcia³aœ Straci³aœ cnotê, i co? i ju¿ nie bêdziesz mia³a Straci³aœ cnotê, bo co? bo on nalega³ wci¹¿ [x2]
Straci³aœ cnotê [x2]
Straci³aœ cnotê, bo co? bo sama tego chcia³aœ Straci³aœ cnotê, i co? i ju¿ nie bêdziesz mia³a Straci³aœ cnotê, bo co? bo on nalega³ wci¹¿ [x2]