Jak jestem sobą to jestem nim, naprawdę nic mnie nie Niszczy, nie daje sobie rady, bo jestem silny, taki Stabilny, mały, wielki, czarny gość, mam dość! tych Wszystkich reporterów, wciskają, wpychają swój stary Chłam do dupy ,do kupy nie można zebrać myśli, Jak zwykle to hero za was myśli. to nie policja ani Żołnierze to my! bohaterzy o długiej karierze Nie wierzę, nie mogę i chyba ucieknę albo dam nogę Dam, nogę, nogę, nogę dam.
Spójrz jak pali się dom. Czuję jak pali się dom.
Zmęczone mury, to takie wielkie miasto, to city kobiety, Kaleczą bezlitośnie, radośnie na wiosnę, kiedy kwitną tulipany Zabieram kajdanki by stanąć ze złem w szranki A ryby, a ryby, a ryby to co! a gdyby ryby miały głos to Wszyscy poszlibyśmy już na dno i kto!? byłby moim przeciwnikiem Jak nikt to byłbym niepotrzebny, i zbędny, a ja lubię być pająkiem, pająkiem - nietoperzem - żołnierzem, nie żadnym krawaciarzem, Malarzem tylko bohaterem, z byle podłym rzezi miechem Radzę sobie błyskawicznie, naciskam spust to bardzo higieniczne Bo zdrowe są zdrowe obrazki kolorowe.
Spójrz jak pali się dom. Czuję jak pali się dom.
Czuję ogień pod stopami, widzę pocisk w lufie guna - widziałem ciebie i jedno tylko wiem - twoje mięśnie są z papieru, Twardziel z ciebie żaden.
Więc fruń a potem do mnie wróć, Więc fruń a potem wróć, wróć, wróć