Doskona³y Przyk³ad
Da³eœ doskona³y przyk³ad, jaki byæ nie powinienem, czy ró¿nimy sie znacznie? Tego nawet ja nie wiem, ale
obieca³em sobie, ¿e coœ w tym ¿yciu zmieniê, nie wiem
czy mi wyjdzie, lecz siê staram byæ cz³owiekiem.
Ten strach jako towarzysz w drodze na ostatnie piêtro,
czy drzwi wejœciowe ca³e i czy czeka mnie tam piek³o?
Sam nie raz wywarza³em te drzwi wy³amywa³em,
bo do domu rodzinnego jakoœ dostaæ sie musia³em.
Kiedy klucz od wewn¹trz czêsto by³ wsadzony w zamek 21/8
dom pe³en niespodzianek. Gdzie w oknach brak
firanek od ma³ego dzieciaka, pamiêtam w kuchni i na
pokojach draka. Rodzinne zapasy przy u¿yciu tasaka!
Zdarzy³o sie p³akaæ jestem zupe³nie szczery,
strach we mnie wzbudza³ widok siekiery, w rekach tyrana,
który mia³ byæ moim ojcem a pokaza³ mi w ¿yciu same
rzeczy najgorsze i na tym nie skoñczê, obietnice bez
pokrycia ile zobowi¹zañ z twojej strony za ¿ycia.
Muza na full, ¿arcie z ro¿na, poker, lata osiemdziesi¹te
to czasy prochybicji, menzurki i kuwety w samym
stanie wojennym, wódy widok codzienny to domowa
produkcja, mia³em zdolnego staruszka, na g³owie
poduszka by zag³uszyæ te be³koty bawi¹cej sie ho³oty,
obok do bia³ego rana ca³a zgraja najebana, wszyscy tu
bywali Waldek Kiera z mieszkania. Jakie doœwiadczenia?
Zagro¿enie, z³e doznania, œwie¿a emulsja œcienna na
niej krew rozmazana. W drzwiach powyrywane zamki,
drzazgi, braki szyb w oknach, przed kolegami obciach
plus szereg interwencji: pies, kuratorzy i opiekun
spo³eczny, bardzo dobrze znany jak wywiad œrodowiskowy,
czy z bratem mam co jeœæ, czy do szko³y gotowy.
To relacje s¹siada, który za du¿o gada³ a sam nie by³
œwiêty zwozi³ dupy do mieszkania.
Z koleszkami z milicji mia³ bal do bia³ego rana 2 1 8 oto moj ¿yciowy dramat!
Da³eœ doskona³y przyk³ad, jaki byæ nie powinienem,
czy ró¿nimy sie znacznie? Tego nawet ja nie wiem,
ale obieca³em sobie, ¿e coœ w tym ¿yciu zmieniê,
nie wiem czy mi wyjdzie, lecz sie staram byæ cz³owiekiem.
Wyrzuca³em oknem no¿e, ¿eby nie by³y w u¿yciu,
chowa³em pieni¹dze i wóde a dlaczego? By nigdy wiêcej
nie widzieæ Ciebie pijanego! ¯ebym mia³ jutro,
co jeœæ, gdybyœ poszed³ w ciul tato, parê razy sie
zdarzy³o nazwaæ ciê pijana szmat¹! Ty œpisz ja ciê okradam,
po cichu sie skradam, co by by³o gdybym wpad³,
byœ sie zbudzi³ mnie przy³apa³? Nigdy o tym nie
myœla³em to g³ód determinacja, zaminiles ¿ycie z synem
na prywatne wakacje. W lodówce czystki rzadzi³
Ludwik Waryski. Dwie stówy to nie ma³o je sie chcia³o
wiec œmia³o do przodu, do przodu zniszczyæ uczucie
g³odu to jeden z istniej¹cych tych kradzie¿y powodów.
Zmarnowa³eœ mi dzieciñstwo tak niestety wysz³o,
zmarnowa³eœ mi matkê ja by³em tego œwiadkiem.
Tyle widzia³em przypadkiem, czego nie powinienem,
nic nie rozumia³em przecie¿ by³em mamlym dzieckiem.
Ile wylanych ³ez tyle co wódy w kielonach?
W stopie seta golona có¿ seta nastêpna w piecz¹tkach.
I w pracy, po pracy, pijacy, rodacy! Przysz³o ci w koñcu za to ¿yciem przyp³aciæ!
Compositor: Não Sei