Znowu nie odpowiadam Znowu głowa mi figle płata I dlatego już nie chcę gadać
Dzisiaj nie mam już czasu dla nas Banał - tak myślałem gdy miałem zamiar Zaprosić cię do swego świata Tylko zamykam drzwi na zatrzask Panują nade mną emocje Zwłaszcza wtedy gdy próbuję zapomnieć Chce znów ufać lecz już nie mogę I nie wiem czy będę w stanie kiedykolwiek Tyle wspomnień Próbuję wygonić, nie chcą odejść I to mnie przeraża, dziś się boję
Stale szukam nas Wszystkie błędy za mną chodzą, nie potrafię czasem walczyć sam Nie wiem czy zrozumiesz, ale to na prawdę uciążliwy stan Lubię się awanturować, a dziś jestem zły na cały świat Stale szukam nas Wszystkie błędy za mną chodzą, nie potrafię czasem walczyć sam Nie wiem czy zrozumiesz, ale to na prawdę uciążliwy stan Lubię się awanturować, a dziś jestem zły na cały świat
Nałogi zostały ze mną, mija drugi rok, wiesz Próbuję to rzucić, że to wraca - to najgorsze Zamiast życie poukładać kładę zwrotkę Gdy chcę się wygadać gadam z rapem jak z ziomkiem I byłem tam gdzie było zło I cały taki był poprzedni rok Chociaż muzycznie nie narzekam, skąd Bo moja ksywa wciąż przewija się z rąk do rąk Pokonuję siebie by się wyrwać stąd Wciąż traciłem głowę dla fałszywych ciot Dziś nie stracę jej gdy mi się zgodzi sos Nie chcę stracić jej, bo w chuj przeżywam to Choć nadal smutny, często zdarte buty Mam długi, dwa szlugi w kiermanie Się upić za barem chcę, lubię, mam w planie I żale wylewać
A nad ranem szukam nas Wszystkie błędy za mną chodzą, nie potrafię czasem walczyć sam Nie wiem czy zrozumiesz, ale to na prawdę uciążliwy stan Lubię się awanturować, a dziś jestem zły na cały świat Stale szukam nas Wszystkie błędy za mną chodzą, nie potrafię czasem walczyć sam Nie wiem czy zrozumiesz, ale to na prawdę uciążliwy stan Lubię się awanturować, a dziś jestem zły na cały świat
Z zewnątrz dobrze, w środku "co jest? " Patrzysz na mnie, na dnie człowiek Nie tak proste są emocje, rośnie ciężąr od ich powiek Z zewnątrz dobrze, w środku "co jest? " Patrzysz na mnie, na dnie człowiek Nie tak proste są emocje, rośnie ciężąr od ich powiek